Grudzień 2016
Święta Bożego Narodzenia za pasem. Postanowiłam więc podzielić się z wami przepisem na rybkę.
Na początek:
ŚLEDZIE SMAŻONE W ZALEWIE OCTOWEJ
Najlepiej wykonać 2 - 3 dni przed spodziewanym podaniem.
Składniki (na jedną michę):
- 1 - 1,5 kg niedużych śledzików,
- 2 duże cebule,
- sól, może być pieprz mielony,
- mąka do obtoczenia śledzików,
- olej do smażenia.
Zalewa:
- 1 szklanka octu spirytusowego,
- 2 szklanki wody,
- kilka ziaren ziela angielskiego,
- 2 - 3 listki laurowe,
- trochę papryczki chili jak ktoś lubi ostro!
Sprawione tuszki śledzików posolić i ewentualnie posypać mielonym pieprzem.
Rozgrzać olej na patelni.
Obtoczone w mące śledziki smażyć z obu stron na kolor ciemno - złoty, na dość dużym ogniu. Nie za długo - i tak zmiękną w zalewie.
Przełożyć do głębokiej miski, najlepiej tej, w której je podamy (śledziki są bardzo delikatne i podczas przekładania lub wyjmowania ze słoika mogą się rozpaść na małe kawałki).
Poukładać na wierzchu śledzików cebulę pokrojoną w krążki.
Przygotować zalewę.
Wszystkie składniki zalewy wrzucić do gara i doprowadzić do wrzenia - to wystarczy. Całość, jeszcze gorącą, wylać na przygotowane w misce śledziki. Przykryć w miarę szczelną pokrywką i odstawić w chłodne miejsce (jeżeli do lodówki - odczekać aż przestygną).
Jeżeli stwierdzimy, że zalewa jest za słaba - można dolać nieco zagotowanego octu, za mocna - przegotowanej wody.
Jeżeli wrzuciliśmy całą, nie pokrojoną lub w większych kawałkach, papryczkę chili, należy ją wyjąć - im dłużej będzie w zalewie tym ostrzejsza będzie potrawa. Może przytłumić smak podstawowy.
SMACZNEGO!
ZUPA RYBNA
Jest grudzień, okres przedświąteczny. Przygotowujemy mnóstwo dań rybnych. Wielu kupuje całe ryby z łbami, tuszki lub nawet żywe rybki (np. karpie).
Do wielu potraw potrzebne są filety - bez łbów, kręgosłupów, płetw i ogonów. Co z tymi resztkami zrobić? Na pewno NIE WYRZUCAĆ!
Do zupy rybnej nadają się wszystkie ryby słono- i słodkowodne, z wyjątkiem może śledzi i sardynek (chyba, że ktoś lubi). Najlepsza zupa wychodzi z ryb mieszanych. Jednak gdy mamy np. karpia i pstrąga - nie mieszamy go np. z dorszem. Dorsz zabije delikatny smak szlachetnej rybki słodkowodnej.
Z rybich łbów należy usunąć skrzela i oczy (oczy niekoniecznie).
Pozostałe składniki:
- cebula,
- włoszczyzna (marchew, seler, pietrucha korzeń),
- ziemniaki,
- 1/4 szklanki soku z cytryny,
- przyprawy: ziele angielskie, liść laurowy, sól, pieprz,
- śmietana.
Wszystkie resztki wrzucamy do osolonej wody (ilość wody zależy od ilości resztek). Można dodać też kawałki ryby (np. brzuszki, które nie wszyscy lubią lub zostały z wyrównywania filecików).
Do tego dodajemy ziele angielskie (3 - 5 ziaren), 2 listki laurowe, jedną całą cebulę (cebula jest konieczna!) i wlewamy 1/4 szklanki soku z cytryny. Do zupy możemy użyć dodatkowo wywaru z gotowania ryb na inne dania.
Gotujemy na średnim ogniu aż do miękkości ryby (ok. 1/2 godziny).
Po ugotowaniu przecedzamy przez gęste sitko do innego garnka.
Rybę studzimy i obieramy ości z mięska (z głów też - tam najsmaczniejsze są policzki). Cebulę i przyprawy wyrzucamy, swoje już zrobiły.
Do wywaru wrzucamy pokrojoną w kostkę włoszczyznę (marchew, seler, pietruchę, pora nie dodajemy - w zupie była już cebula) oraz pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotujemy do miękkości warzyw, doprawiamy do smaku (np. solimy, dokwaszamy, pieprzymy, "maggujemy"). Do tak ugotowanej zupy wrzucamy obrane z ości rybki i jeszcze raz doprowadzamy do wrzenia.
Podajemy ze śmietaną lub czystą.
Wspaniałe, dość syte, danie obiadowe na przedświąteczny dzień, kiedy nie mamy czasu gotować dla małżonka (ki).
Zupę taką można też podawać poza świętami. Polecam.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będę usuwać wszystkie wulgaryzmy i seksistowskie propozycje.