Las i jego tajemnice

Przez kuchenne okno - maj

Sopot, 25.05.2017r.

Witajcie po długiej nieobecności. O jej przyczynach pisałam w majowym poście.

Tutaj - za kuchennym oknem zielono. I w kuchni zielono.
Rozpoczął się czas NOWALIJEK.
Co prawda ta nazwa już nieco odbiega od codzienności - mamy wszak tzw. "nowalijki" przez cały rok. Ale te najlepsze, polskie, z gruntu a nie z wodnej kąpieli, dopiero teraz trafiają na stragany. Przede wszystkim na stragany osiedlowych warzywniaków i ryneczków. Te w supermarketach nadal są przywożone z dalekiej krainy, gdzie warzywa uprawia się w wielkich kombinatach i, tak szczerze mówiąc, nie mają one smaku. Często też wyglądu.

Dzisiaj chciałam powiedzieć kilka słów o młodej kapuście, a właściwie o jej zewnętrznych liściach.


Młoda kapustka może mieć różne kształty. Są stożkowe (to te pierwsze) i okrągłe (jak ta na zdjęciu).
Taka młoda kapustka jest bardzo smaczna i można ją przygotowywać na różne sposoby.
99,99... % kucharek i kucharzy wyrzuca te wielkie, ciemnozielone, zewnętrzne liście (podobnie jak liście i głąby kalafiora, brokuła, kalarepy). A przecież to sam smak i całe mnóstwo witamin.

Co można zrobić z takich liści?
Pyszną, wytrawną duszoną kapustkę.


DUSZONE  LIŚCIE  MŁODEJ  KAPUSTY na szybko

Składniki:

  • jedna główka młodej kapusty,
  • jedna spora cebula, najlepiej młoda,
  • olej,
  • łyżka smalcu ze skwarkami z wędzonej słoniny, podgardla lub kilka plastrów wędzonego boczku,
  • pół cytryny lub kwasek cytrynowy,
  • przyprawy: lubczyk, bazylia, cząber, mielony kminek w ilościach ok. pół łyżeczki, sól, pieprz, dla lubiących ostro - odrobina mielonego chili (tak na końcu łyżeczki).

Od główki kapusty oddzielamy (odkrawamy) dolną "różyczkę" liści w taki sposób, aby pozostawić główkę. Z główki młodej kapusty zrobimy co innego.


Z takiej "różyczki" odkrawamy liście wyrzucając twardy głąb. Dokładnie myjemy, bo jak widać na obrazku w zagłębieniach pozostają resztki ziemi.

P.S. Ja tutaj nie reklamuję kawy Tchibo - to tylko puszka, która "weszła" mi w kadr.
Z takich liści wykrawamy główne nerwy liściowe i ich NIE  WYRZUCAMY. Liście kroimy na cztery części wzdłóż, później na paseczki. Wycięte "nerwy" kroimy w cienkie plasterki.



Do garnka, najlepiej wysokiego, wlewamy nieco oleju tak, żeby zakrył dno. Wrzucamy pokrojone listki kapustki i chwilę przesmażamy. Można dodać też łyżkę smalcu ze skwarkami (ja używam smalczyku i skwarek zrobionych z wędzonego podgardla lub wędzonej słoninki - mniammmm...).
Po lekkim obsmażeniu (trzeba mieszać) dolewamy około pół szklanki (nie więcej) wody i przykrywamy.

W międzyczasie na patelni (oczywiście z odrobiną tłuszczu) podsmażamy posiekaną cebulkę (najlepiej młodą) i, jeżeli nie mamy "wędzonego smalcu", kilka pokrojonych w kostkę plasterków wędzonego boczku.


Wrzucamy do kapusty.
Dodajemy przyprawy: sól, pieprz, lubczyk, cząber, mielony kminek, bazylię i jeden listek laurowy (i co tam komu jeszcze pasuje - każdy ma inny smak i lubi inne przyprawy). Dosmaczamy sokiem z pół cytryny (lub ok. 1/4 łyżeczki kwasku cytrynowego). Po dodaniu cytrynki kapustka nie będzie mdła.


Dusimy do miękkości "al dente" pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając, na małym ogniu.
Przygotowanie nie powinno zająć więcej niż pół godziny. Kapustka jest uduszona po około 20 minutach.

W ten sam sposób możemy przygotować liście brokuła, kalafiora, kalarepy i jarmuż. Inny będzie jedynie czas przygotowania.
Zasada: im jaśniejsze liście tym krócej je obrabiamy termicznie.

Taką kapustkę podajemy z ziemniaczkami, kotlecikiem lub inną sztuką mięska (lub bez mięska, a np. z jakiem sadzonym). Z jednej dorodnej główki kapusty wychodzą około trzy porcje (wszystko zależy od apetytów biesiadników).

Samo zdrowie!

SMACZNEGO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będę usuwać wszystkie wulgaryzmy i seksistowskie propozycje.